wtorek, 22 lipca 2014

W nowym mieszkaniu

Jak to się stało, że mój blog ma już 19tys. wyświetleń? Widocznie zbyt długo pozwalałem na swobodną działalność botów.

Jak zwykle na początku przeproszę, że długo nie pisałem. Dlaczego? Bo tak. Znudziło mi się i basta.

Dlaczego teraz piszę? Bo tak. Bo jest 3. w nocy.

Gdybym miał opisać jakie wydarzenia miały miejsce od czasów ostatniego wpisu, z pewnością zabrakłoby mi chęci i czasu. Może po prostu napiszę o ważniejszych rzeczach.

Stałem się korpoludkiem i pracuję jak popieprzony. Mam bardzo mało wolnego czasu i staram się go w pełni wykorzystywać. Niestety przez ostatni miesiąc poświęciłem mnóstwo energii na przeprowadzkę - właśnie tak! Już nie mieszkam w akademiku...

Przeprowadziłem się do bardzo spokojnej dzielnicy Mojego Miasta. Mam teraz blisko do pracy, a obok mnie znajduje się wielki park i inne miejsca, w których bez przeszkód można czytać książkę. Przez tą przeprowadzkę odizolowałem się od znajomych, ale może właśnie tego potrzebowałem?

Czuję, że moje życie staje się nudne. Ostatnia ciekawa rzecz to delegacja do innego miasta. Firma opłaciła luksusowy hotel, a moim zadaniem było rozwiązanie kilku problemów i picie whiskey wieczorami. Delegacje nie działają na mnie pozytywnie.

Nie czuję się dobrze w obecnej sytuacji... inaczej - nie czuję się dobrze, mając przed sobą perspektywę nieuchronnej rutyny. Musze coś zrobić, wyjść z jakąś inicjatywą - stanie w miejscu mnie nudzi, sama praca również. Nie ukrywam, że pięcie się po szczeblach kariery jest całkiem fajne, ale mimo wszystko - to wciąż jedno i to samo, zamknięte środowisko dziwnych ludzi. Może powinienem zainteresować się polityką albo założyć własna firmę? A może wrócę do zbierania znaczków?

Chciałem pojechać na Woodstock, ale stwierdziłem, że jestem na to za stary, albo raczej: nie bawiłoby mnie to. Lepiej zrobić coś nowego, albo porządnie wypocząć na wsi.

Oczywiście staram się pozostać w jakiś sposób aktywny - ćwiczę, jadam zdrowo, spaceruję, czytam. Zastanawiam się, czy nie zapisać się do klubu strzeleckiego, na lekcje szermierki czy jazdy konnej - byłoby to ciekawą odskocznią od codzienności.

Nie ma co przedłużać - i tak ten post wydaje się być pisany na siłę. Żeby stworzyć coś ciekawego, trzeba być bardziej wyspanym i rozpisanym. Dzisiaj nie wyszło, spróbuję innym razem;)