czwartek, 27 września 2012

"Całodobowy, sklep monopolowy"

Nie lubię kaw typu "3 in 1", bo i tak zawsze je słodzę. To już czwarta kawa pod rząd którą posłodziłem. Jak tak dalej pójdzie, to przyzwyczaję się do słodzenia czterema łyżeczkami cukru i sfermentuję, a później koledzy mnie wypiją na jakiejś imprezie i nigdy nie wytrzeźwieją.

Miałem dziś cholernie ciężki dzień - biurokracji ciąg dalszy, a najgorsze jest to, że terminy gonią, mam coś załatwić do 1., czyli mam tylko jeden dzień, bo sobota i niedziela odpadają. Jutro rano wracam do Mojego Miasta i zaczynam bieganie.

Na wieczór mam zaplanowaną mała imprezę podczas której oblewamy obronę pracy mgr przez koleżankę. Zapowiada się ciekawy miesiąc. Jutro impreza, za tydzień impreza i za dwa tygodnie impreza. Kto wie, może w międzyczasie też będzie jakaś impreza? A wiecie jak rozpocząć imprezę? Wystarczy zapytać: "a może byśmy się coś tak napili"?. Odpowiedź powinna musi brzmieć: "Ależ owszem w każdej chwili! Całodobowy, sklep monopolowy!" A to wszystko w rytmie...no właśnie, lepiej nie pisać w jakim. Jeśli jesteście ciekawi, poszukajcie w internecie.

Rozmawiałem wczoraj z A. Byłem ciekaw, czy moje podejrzenia są trafne. A jakże! A. znalazła sobie jakiegoś faceta i się z Nim przespała, ale "ma obawy co do tego związku, bo wokół Niego kręci się sporo lasek". Później dodała, że czuje się wykorzystywana. Dziwne, że to coś nazwała związkiem.

Niedawno, przyznane zostały kolejne Antynoble. To jedna z moich ulubionych nagród(poza Nagrodami Darwina). Najbardziej poruszyła mnie nagroda dla naukowców, którzy odpowiedzieli na pytanie dlaczego kawa rozlewa się, gdy z nią maszerujemy. Oczywiście odkrycie sposobu na zabieg kolonoskopii tak, aby pacjent nie eksplodował, jest również zastanawiające. Najzabawniejsze jest to, że na świecie są ludzie, którzy dostali Antynobla, a później otrzymali bardziej znanego i prestiżowego Nobla - rzecz jasna, za coś innego.


2 komentarze:

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)