wtorek, 17 lipca 2012

Rybi problem

Wyobraźcie sobie taką sytuacje: kupujecie pyszną, wędzoną rybę. Wkładacie ją do lodówki i zapominacie o tym, że ma krótki okres przydatności do spożycia. Po kilku dniach w lodówce zaczyna coś śmierdzieć. Następnego dnia śmierdzi już cała kuchnia, a jeszcze następnego smród dociera do pobliskich pokoi. Co należy zrobić? Rozwiązania akademickie wydaje się być genialne w swej prostocie. Swego czasu zrobił to współlokator M. Prawdę mówiąc, minęło już pół roku od kiedy włożył rybę do zamrażarki. Wyrzucenie jej byłoby bardzo kłopotliwe, bo w składzie M. śmieci są wyrzucane raz na dwa tygodnie. No właśnie i tu pojawia się problem, skoro śmieci wyrzucane są tak rzadko, to kiedy wyrzucić rybę? Problem do tej pory nie został rozwiązany, ryba i kilka śmierdzących rzeczy wciąż zalega w zamrażarce. Mam zamiar ją dziś wyciągnąć i podłożyć im do jakiejś szafy, będzie zabawnie:)

Byłem dziś na dużych zakupach. Zaopatrzyłem się przede wszystkim w mięso i mleko. Jednej butelki już się pozbyłem, bo koledzy piją wódkę orzechowa z mlekiem. Co ciekawe pije również MoD. Dogadał się z kumplami tak, że kupi wódkę pod warunkiem, że nie przegra zakładu. Zgodzili się. Wg mnie źle zrobili, bo tym sposobem może kupić do dziesięciu butelek wódki, a jeśli wygra to i tak będzie na plusie.

S. wreszcie spłacił mi swój dług, podobnie M. MoD ma trochę gorszą sytuację, bo pożyczył im bardzo dużo i nie może tego wyegzekwować. Zaproponowałem, że jeśli da mi 10% to mu pomogę.

Powoli zbieram ekipę na Woodstock. Jest kilku chętnych z Mojego Miasta, ale chciałbym co najmniej kilkunastu, żeby założyć własny obóz. Do tej pory integrowałem się z ludźmi z innych rejonów Polski, teraz chciałbym zebrać znajomych w jednym miejscu.

Jutro ma mnie odwiedzić znajomy, któremu obiecałem naprawić komputer. Po co ja to robię? Mam nadzieję, że kupi mi przynajmniej kilka piw.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)