niedziela, 15 lipca 2012

Wszyscy "urwali"

Moje życie nie może być normalne, zawsze coś się dzieje. Dzisiaj przykładowo obudziłem się po drugiej stronie Mojego Miasta. Kodziłem wcześniej przez dwa dni, więc musiałem jakoś się odmóżdżyć. Najgorsze jest to, że potrzebowałem przeanalizować jakiś plik, więc postanowiłem zrobić do tego celu parser. Dopiero, gdy skończyłem nad ranem pisać ten nieszczęsny parser, zorientowałem się, że jest już do tego stworzona specjalna biblioteka i dwoma linijkami kodu można wszystko załatwić...

Niedawno pisałem o tym, że moi znajomi rozstali się po bardzo długim związku. Do tej pory nie wiem co było powodem i ciągle mnie to zastanawia, bo nikt nie zna oficjalnego powodu, a wiem na 100% że nie chodziło o zdradę. Mniejsza z tym, ważne jest to, że ta koleżanka, która się rozstała zaprosiła mnie i innych znajomych na piwo.

Jechałem do Niej psychodelicznym tramwajem. W wagonie byłem tylko ja i trochę dziwnie się z tym czułem. Później usiadł przede mną gość z "tunelem" w uchu. Zawsze mnie to śmieszy. Nie rozumiem jak można sobie zrobić taką dziurę we własnym ciele. Siedziałem sobie za nim i zastanawiałem się nad kupieniem kłódki. Wiem, że to mogłoby mieć nieprzyjemne konsekwencje, ale jak sobie wyobrażę gościa który przychodzi do sklepu z narzędziami, ma na uchu zawieszoną kłódkę i pyta o brzeszczot, to kusi mnie, żeby kiedyś założyć kłódkę na czyjeś ucho:)

Dojechałem na miejsce, wchodzę do mieszkania, a tam już piją. Koleżanka była po czterech piwach, tak samo jak dwóch znajomych. Chwilę później zjawiła się reszta towarzystwa, co ciekawe, był wśród nich były facet koleżanki. Podoba mi się takie podejście do sprawy, chociaż wróży, że mogą się ponownie zejść.

Wypiłem raptem dwa piwa, a ktoś wyciągnął Gin. Koleżanka przyniosła z lodówki wódkę, a jeszcze ktoś inny poszedł po dwie kolejne do sklepu. Wiedziałem, że dzisiaj wszyscy "urwą", to było nie do uniknięcia i tak też się stało.

Mieszkanie koleżanki było akurat remontowane, więc zrobił się spory bałagan. Pewnie zdecydowała się na ten remont po wyprowadzce Jej faceta. Było ciasno, ale dzięki temu fajnie się rozmawiało. Gdy wszyscy byli pijani, zaczęliśmy nawet tańczyć. Najbardziej upiła się koleżanka, jeszcze nigdy nie widziałem Jej tak pijanej. Ba! Jeszcze nigdy nie widziałem tak pijanej kobiety. Mi wgrał się pijacki program częstowania wszystkich wódką. Chodziłem pomiędzy znajomymi i narzucałem mordercze tempo, było na tyle źle, że gdy podszedłem do kolegi, on zaczął wymiotować na widok wódki. Gdy już skończył, wrócił do spożywania alkoholu.

Wyszliśmy około drugiej w nocy. Poszedłem pożegnać się z koleżanką i zauważyłem, że płacze. Trochę Ją pocieszyłem, przytuliłem i poszedłem. Na noc został u Niej Jej chyba-były facet. My(ja, trzech kolegów i koleżanka) pojechaliśmy taksówką do innego mieszkania. Jeden ze znajomych przez całą drogę rozmawiał z taksówkarzem i udawał, że jest ze szczecina. To wyglądało bardzo zabawnie, bo  taksówkarz był typowym, łysym dresiarzem, szerszym niż wyższym, a kolega ma długie włosy, zresztą jak my wszyscy. Już po minucie przeszedł na "ty" i zaproponował, że postawi taksówkarzowi piwo. Zatrzymaliśmy się na stacji, kupiliśmy sześć piw i ćwiartkę wódki.

Jak pewnie podejrzewacie, przyjechaliśmy na mieszkanie i wypiliśmy wódkę. Było źle, bardo źle. Obudziłem się leżąc, jak w kołysce, na kanapie, która była dwa razy krótsza ode mnie. Obok na jednym łóżku spali dwaj znajomi. Gdy otwarłem oczy, byłem pijany i to dość mocno. Razem kumplem wypiliśmy po piwie, co było złym pomysłem. Potem doczołgaliśmy się do sklepu i kupiliśmy duuuuuużo zupek chińskich. Po zjedzeniu zupki poczułem się jeszcze gorzej i poszedłem się przespać. Pozostali zrobili to samo.

Nie wiem jak to się dzieje, ale w weekendy pije całe Moje Miasto. Nie wiem czy tak jest w innych rejonach Polski, ale to miasto jest wyjątkowo imprezowe.

Ciekaw jestem co u mojej koleżanki. Fajna z Niej dziewczyna i mam nadzieję, że jakoś sobie wszystko poukłada. Podoba mi się, nie powiem, ale nie będę robił świni kumplowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)