piątek, 15 czerwca 2012

Karuzela

Uff żyję, ale ostatnie dni były ciężkie. Z jednej strony ten cholerny projekt, który pochłonął mnóstwo czasu, a z drugiej strony stan zdrowia. Okazało się, że najprawdopodobniej mam lekkie wstrząśnienie mózgu. Musiałem długo przekonywać lekarkę, żeby mnie nie wysyłała do szpitala. Na szczęście teraz jest już trochę lepiej. Żywię się tylko produktami mlecznymi, które zresztą lubię.

Czas zacząć się przykładać do nauki, mam do zdania jeden ważny egzamin i chcę to zrobić jak najszybciej. Byłem wczoraj w dziekanacie i mniej więcej dowiedziałem się jak mam uzupełnić indeks. Pytałem też o akademik na wakacje. Nie podjąłem jeszcze decyzji co do tego, muszę jak najszybciej znaleźć jakąś solidną i dobrze płatną pracę.

Przed chwilą był u mnie MoD, poczęstował mnie pizzą, od razu gorzej się poczułem;) Pogadaliśmy trochę o filmach i muzyce. Potem odwiedziłem sąsiadów.

Jest młoda pora, a ja czuję się bardzo zmęczony. Napiszę coś więcej, gdy głowa będzie ze mną bardziej współpracować.

1 komentarz:

  1. Ojj chyba przydałaby Ci się jakaś kobieta, która w końcu zadbałaby o Twoje zdrowie.. Wykończysz się chłopaku :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)