sobota, 9 czerwca 2012

Pozytywna atmosfera z nutą szyderstwa

Na wstępie powiem, że jestem bardzo zadowolony. Spotkałem się z A-66(pozwolicie, że na wszelki wypadek będę jeszcze używał tego nieformalnego skrótu.) Wyszło bardzo dobrze. Zabrałem Ją na małą wycieczkę, pokazałem kilka miejsc, których nie znała i kilkukrotnie bardzo pozytywnie Ją zaskoczyłem. Nie będę opisywał jak wyglądał nasz spacer, bo nie chcę sprowadzać tej miłej atmosfery do formy sprawozdania.

Nie wykorzystałem nawet części pomysłów, które miałem, ale i tak spędziliśmy dużo czasu. Dopiero około 21. wróciła do siebie. Szkoda, że zaczyna się sesja, bo to bardzo ogranicza możliwość takich wypadów, ale mam nadzieję, że to nie ostatni nasz wypad.

Basen nie został uruchomiony, bo dość długo spałem  i nie miałem na to czasu, zresztą znajomi i tak byli pochłonięci oglądaniem głupich meczy. Mam nadzieję, że dobrze się bawili obserwując grupę facetów w kolorowych koszulkach, biegających za kawałkiem skóry. To musi być podniecające!

Przeglądałem statystyki dotyczące bloga i trochę się zaniepokoiłem. Jest kilka podejrzanych odwiedzających, będę musiał to zweryfikować. Rozbawiły mnie za to słowa kluczowe, które wpisane w Google dają w wyniku adres mojego bloga. Przykładem jest "plecak na browary", "blog piwny", albo - uwaga! - "suchary zeby zgasic chlopaka". Niektórzy ludzie wpisują naprawdę ciekawe rzeczy w Google. Jeszcze ciekawsze to, że wyszukiwarka dopasowała to do mojego bloga!

K. miała dziś wyjechać i pewnie jest już u siebie, daleko stąd. Dziwnie mieć tego świadomość, to jakieś nienaturalne.


2 komentarze:

  1. A ja o dziwo lubię oglądać mecze :) Chociaż bardziej wolę siatkarzy :)

    Zapomniałam zapytać- to K juz nie będzie studiować w Twoim mieście?

    OdpowiedzUsuń
  2. I dzięki za wyłączenie weryfikacji :) Dużo wygodniej!! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)