niedziela, 29 lipca 2012

K. zerwała z facetem

Nie uwierzycie - właśnie się obudziłem. Specjalnie położyłem się spać wcześniej, żeby wstać o 7. rano. Tak więc budzę się, robię śniadanie, siadam przed komputerem, a tu po ekranie chodzi sobie wesoła biedronka. Niby taka drobnostka, ale od razu polepszył mi się humor. Wziąłem ją na rękę, wystawiłem rękę za okno i poczekałem, aż biedronka odleci. To zabawne, biedronki mają taki dziwny instynkt, że gdy najdą się w jakimś najwyższym lokalnym miejscu, to przestają się wspinać i odlatują.

A teraz nieco ciekawsza informacja. Odezwała się do mnie K. Napisała tak po prostu, żeby oznajmić, że zerwała ze swoim facetem. Zdaje się, że miewam prorocze sny... Zaskoczyła mnie tą informacją. Nie sądziłem, że się jeszcze odezwie. Swoją drogą mam też wrażenie, że odzywając się do mnie nie powiedziała mi czegoś istotnego.

Zadała mi kilka pytań i odpowiedziała na kilka pytań. W sumie nic konkretnego, a rozmowa jakoś się nie kleiła. Nie dziwię się. Chyba wciąż czuję do niej żal za to, że czytała mojego bloga. Gdyby chociaż zadzwoniła...  Zapytała czy nie czuję satysfakcji. Nie czułem jej, wiedziałem że tak się stanie, tak musiało się stać. Jej facet na moje oko był bardzo niedojrzały, nie nadawał się na poważny związek.

Lubię K. jest inteligentną dziewczyną, ale wiem, że przyjaźń z Nią jest niemożliwa, bo zawsze chciałbym czegoś więcej. Dlatego też nie chcę, żeby traktowała mnie jak przyjaciela, nie chcę dawać sygnałów, że jest taka możliwość.

Wczoraj byłem w sklepie i kupiłem kilogram nektarynek. Tym razem trzymam je w pokoju przy oknie, będę je chronił za wszelką cenię i nikogo nie poczęstuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)