środa, 1 sierpnia 2012

Drugi dzień regularnej pracy

Chyba zbyt poważnie podchodzę do mojej pracy. Jest łatwiej niż podejrzewałem, dzisiaj było bardzo przyjemnie. Pół dnia spędziłem w biurze i nie musiałem nawet myśleć. Bałem się trudnych rzeczy, a okazało się, że jest wszystko jest intuicyjne.

Gorzej jest po powrocie do akademika, człowiek od razu robi się senny. Wczoraj próbowałem walczyć z tą sennością robiąc sobie mały trening. Byłem tak wykończony, że zasnąłem przy komputerze.

No właśnie teraz moje życie jest całkowicie związane z komputerem, prawie od niego nie odchodzę. Mam mało czasu dla siebie. Zawsze pozostają weekendy, które w świetle tej pracy będą naprawdę cenne. Z przyjemności, na które mogę sobie pozwolić jest wypicie piwa, zjedzenie nektarynek, poskubanie słonecznika i rozmowy balkonowe z kolegami.

Najważniejsze, że dobrze zarabiam i to już na starcie. Firma ma potencjał, więc kto wie - może warto byłoby zostać w niej na dłużej. Informatyka była strzałem w dziesiątkę, szkoda tylko, że na studiach nie nauczyłem się niczego, co teraz mogłoby się przydać.

Dowiedziałem się dzisiaj, że jak dobrze pójdzie, to jest szansa, że za kilka miesięcy dostaniemy samochód firmowy, żeby dojeżdżać do pracy. Mamy dość daleko, a mieszkamy w podobnych okolicach, więc to byłoby dużym ułatwieniem. Podejrzewam jednak, że nadużywalibyśmy naszego przywileju....

Makaron już dochodzi, wiec zaraz najem się jak świnia. Mam nadzieję, że S. nie zapomni kupić mi piwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)