sobota, 11 sierpnia 2012

Za chwilę ślub

Za dwie godziny jadę na ślub kuzyna. Wczoraj przyjechałem do domu. Natura sprawiła, że mam bardzo liczną rodzinę. Nie lubię takich masówek, ale w końcu trzeba dbać o dobre kontakty z rodziną.Pogoda trochę się nie udała, może choć na chwilę przestanie padać.

Wczoraj, idąc drogą do domu spotkałem psa, który akurat mnie wyprzedzał. W pewnym momencie pies się zatrzymał i zaczął biec w przeciwną stronę. Gdy doszedłem do zakrętu, zrozumiałem dlaczego. W naszą stronę zmierzały trzy olbrzymie psy. Trochę się przestraszyłem, ale na szczęście nie były mną zainteresowane. Chwilę później usłyszałem ujadanie i kwilenie. Znając życie, ten mały pies został zagryziony. Takie psie gangi robią się coraz bardziej niebezpieczne. Ludzie z miasta zostawiają tutaj psy, które dziczeją i atakują wszystko co się rusza. Pewnie jak pożrą jakiegoś człowieka, to dopiero ktoś się tym zainteresuje. Na razie ludzie sobie z nimi radzą, wystarczy kamień, albo kij, ale co jeśli kiedyś to nie wystarczy?

Po powrocie do domu, całą resztę dnia spędziłem na pisaniu formularza, który pozwoli na proste dodawanie opisów filmów do bloga. Jeszcze nie skończyłem, ale 70% jest zrobione.

W tym tygodniu szef jedzie na urlop, ciekaw jestem jak będzie wyglądała praca, mam nadzieję, że będzie coś do roboty.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)