Biedna siostra, nie zdała egzaminu z matematyki. Uczyła się, bo widziałem, chciała to zdać, starała się. Szkoda, że nie mogę Jej pomóc. Nie wiem czy ma jeszcze jakiś termin. Kontakt z Nią jest utrudniony bo jedzie właśnie za granicę. Sam Ją odwoziłem na autobus i pomagałem z bagażami. Powinna wrócić do października. Jeśli nie, będę musiał załatwić kilka formalności w Jej imieniu.
Gdy wracałem samochodem do domu po drodze mijałem leżącego na ulicy psa. ktoś się nim zajmował, ale pies był w tragicznym stanie. Potrącił go samochód. Ledwo poruszał głową.
Odwiedziła mnie dzisiaj ciotka. Przyjechała z kuzynem. Zdążyłem zamienić tylko kilka zdań, zanim pojechałem odwieźć siostrę. Ciotka nie jest w najlepszym stanie. Wieloletnia praca w rolnictwie zrobiła swoje. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bardzo ją lubię, zawsze gdy się Ją odwiedzi, to wita nas z otwartymi ramionami i uśmiechem na twarzy.
Odkąd jestem w domu, pomagam bratu z LaTeXem. Zawsze mu powtarzam, żeby robił sobie kopie tego, co napisał. Ale gdzie tam! On wychodzi z założenia, że kopie tylko zaśmiecają system. No i się doigrał. Stracił całą bibliografię i jeszcze próbował zwalić winę na mnie. Strasznie niewdzięczny z niego człowiek.
Znajomi z Mojego Miasta ciągle do mnie wydzwaniają. Kumpel od przeprowadzki chciał się ze mną napić, inni mieli do mnie kilka pytań. Właśnie opublikowane zostały wyniki egzaminu z elektroniki. MoD niestety nie zdał. Zdało za to kilku znajomych, teraz czeka ich egzamin ustny.
Nie wiem kiedy wrócić do Mojego Miasta. W domu jest mi teraz wyjątkowo dobrze, a w mieście nie będę miał co robić, jeśli nie wyjaśni się sprawa z pracą. Jutro mam zamiar coś z tym zrobić, najprawdopodobniej zadzwonię do szefa. Mam dość tej zabawy. Jeśli niczego się nie dowiem, zaczynam szukać innej roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)