czwartek, 6 września 2012

Niczym w obozie pracy

Właśnie skończyłem pracować, znowu będę niewyspany. Za to w ciągu dnia postanowiłem zrobić sobie wolne.

Ugotowałem pyszny obiad i zrobiłem kompot z jabłek. Wieczorem biegałem z S. wyniosłem śmieci i zrobiłem pranie. Wszystko pięknie, tylko wciąż jestem przemęczony. Pierd***, w weekend nie pracuję.

Wpadłem na pomysł, żeby zrobić mały żarcik kolegom z akademika. Kupię dużo środka przeczyszczającego, ugotuję coś zajebistego, zostawię u siebie w kuchni i zamknę drzwi do pokoju. Wcześniej czy później muszą mnie odwiedzić, a jak mnie odwiedzą to na pewno będzie sraka, za przeproszeniem. Ale ze mnie zły człowiek.

Będę musiał w końcu odwiedzić dziekanat. Ciekaw jestem, co mi powiedzą. Dawno nie interesowałem się tym, co muszę zaliczyć, a co nie.

A zaraz pójdę spać, bo za godzinę pobudka...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)