poniedziałek, 22 października 2012

Klasyczna jesień

Jesień na wsi jest niezwykła, wszystko jest czerwono-żółte - nawet niebo. Ptaki już nie śpiewają, bo te śpiewające wyleciały. Zaczynają się pojawiać ptaki zimowe. Ptaki zimowe są mało płochliwe, nie uciekają przed ludźmi. Wyjeżdżając z Mojego Miasta, przechodziłem obok bardzo odważnego i wesołego osobnika. Jego odwaga przejawiała się wchodzeniem mi pod nogi, oczywiście nie był to gołąb. Na wsi to prawie niespotykane, ptaki tutaj uciekają przed ludźmi. Jeden raz zdarzyło mi się, że ptak przede mną nie uciekał, ale coś było z nim nie tak, możliwe że miał złamane skrzydło, ciężko powiedzieć.

Cisza jest przerażająca, poza psami można usłyszeć jedynie szum wiatru i spadające liście. Dodatkowo, cechą charakterystyczną jest rzadka mgła unosząca się przez cały dzień. To chyba rzadko spotykane zjawisko na pozostałym obszarze Polski. Tutaj październikowa mgła jest zawsze, jeśli nie pada deszcz. Mgła sprawia, że niebo jest czerwone.

Duża część liści już opadła, ale wciąż w ogrodzie są jabłka winogrona i późna odmiana gruszek. Jest jeszcze trochę malin. W tym roku pierwszy raz mamy pomidory koktajlowe, których jest wyjątkowo dużo. Zjadam je garściami, są przepyszne!

W lesie spotkać można dużo zwierząt i dużo grzybów - głównie rydzów. Ciężko wymienić zwierzęta, bo one unikają ludzi, czasami tylko przebiegną gdzieś obok, szeleszcząc liśćmi. Z tych widocznych najczęściej spotykane są wiewiórki.

Przed chwilą obserwowałem kota, polującego na myszy w okolicy mojego domu. Siedział przez pół godziny nieruchomo w jednym miejscu. Widząc, że średnio idzie mu polowanie, dałem mu kawałek szynki:) Kiedyś był to kot mojego sąsiada. Od momentu, gdy sąsiad zmarł, ten kot trochę zdziczał. Szkoda, bo potrzebuję kota, który pozbyłby się myszy na strychu. Te cholerstwa nie chcą jeść nawet sera.

Jutro wracam do Mojego Miasta i coś czuję, że gdy następnym razem przyjadę na wieś, zastanę śnieg i mróz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)