środa, 19 grudnia 2012

Byle do końca świata

Gdybym tylko mógł pisać o wszystkim, co się dzieje, byłbym szczęśliwym człowiekiem. Czas coraz szybciej mija, a i roboty nie ubywa. Chciałbym znaleźć motywację i powiem szczerze, że od poniedziałku jest trochę lepiej - z powodu B...

Odezwała się do mnie. Napisała dość długą i piękną wiadomość. Powiedziała, że przyjdzie na wigilię. Poczułem się lepiej. Ba! Nie mogłem uwierzyć, gdy czytałem Tą wiadomość... Chciałbym, żeby to nie były tylko słowa...

Muszę załatwić jeszcze parę rzeczy związanych z Wigilią. Trzeba kupić opłatki, jemiołę, i kilka innych rzeczy. Jutro wieczorem będę robił uszka. Znowu będzie trzeba mielić grzyby za pomocą wyciskarki do czosnku. Z moich obliczeń wynika, że muszę zrobić około 200 uszek. Pewnie skończę nad ranem w czwartek...

Dzisiaj był ostatni trening prze świętami. Jak na ostatni trening przystało, mam pełno siniaków i otarć. Trening trwał aż dwie godziny. Najprawdopodobniej wraz z tym semestrem skończą się treningi karate, a zaczną treningi Muay Thai. Z jednej strony fajnie, bo to ciekawa sztuka walki, z drugiej strony obecny trener, to mój znajomy...

Od kilku dni piszę strasznie popieprzony program w OpenGL. Nienawidzę tej biblioteki. Można w niej zrobić cuda, ale jak do tej pory, ona robi cuda ze mnie. Śpię po dwie godziny na dobę, piję dużo kawy, obiady jadam w nocy, a na głowie pojawiają mi się siwe włosy. Lepiej być nie może. Dobrze, że mogę sobie ponarzekać na blogu.


1 komentarz:

  1. ChaotycznieLogiczny19 grudnia 2012 15:17

    W takim razie - oby do wigilii! Podejdź do tego na luzie, a wszystko się uda:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)