To wszystko jest tak bardzo popieprzone! B. odezwała się dzisiaj, złożyła mi życzenia, a ja oczywiście musiałem Jej odpisać... na dodatek coś niemiłego. Czemu tak musi być? Zaczynam tracić chęć do tego, by z Nią być. Zależy mi na Niej, ale chyba już nic nie da się zrobić - przepadła.
Jak co roku, te święta, swoją beznadziejnością, mogą przebić poprzednie. Gdyby chociaż przyszła wiosna. Ale nie! Bo śnieg musi napierdalać!
Wiecie co? Mam w dupie te Święta, ale jeszcze bardziej mam w dupie to, co muszę zrobić. Pieprzę to. Robię sobie wolne i przez najbliższe dni opieprzam się na wszelkie możliwe sposoby. Po świętach pójdę do gościa od Szwajcarii i powiem mu, że chcę jechać. Przecież ja zwariuję bez tego. Moje uczucie do B. pogrąży mnie. Musze się oddalić. to moja osobista terapia.
A tak w ogóle, od dzisiaj będę starał się dołączać do postów muzykę, która odzwierciedla mój nastrój.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zainteresowanie moim blogiem :)